sobota, 15 marca 2014

Rozdział 4 Poczekaj chwilę

* Summer *
Stanęliśmy przed moimi drzwiami. Otworzyłam je i pospiesznie weszliśmy do mojego mieszkania. Kiedy zauważyłam że Harry łapie za klamkę, gwałtownie złapałam go za ramię. Odwrócił się z uśmiechem na twarzy.
- Co jest Summer ? - zapytał.
- Musisz już iść ? - zapytałam. Na pewno mi nie odmówi, jak powiedział kocha mnie. Ja też zaczynam coś do niego czuć, jest bardzo fajnym chłopakiem ale to za mało powiedziane.
- Cóż tobie nie odmówię.
- Na to liczyłam. - zaśmiałam się prowadząc go do salonu.
Usiedliśmy na przeciwko siebie w ciszy. Nagle on spojrzał na mnie a ja po cichu się zaśmiałam. Nasunął mi się jeden pomysł .
- A może wypijemy wino, czy coś ? - zapytałam.
- Dobra. - wstałam i poszłam. Postawiłam wino na stole i usiadłam z powrotem na swoim miejscu. Harry podszedł do wina i go otworzył. Korek zaczął wędrować po moim pokoju, kiedy nagle rozbił zdjęcie Make'a.
- Przepraszam .. - powiedział śmiejąc się . Zaśmiałam się opadając na krzesło .
- Nic się nie stało .
- A w ogóle kto to jest ? Twój chłopak ? - zrobiło mu się trochę przykro,  zaczął przyglądać się fotografii, marszcząc brwi .
- Nie .. yy, chłopak, ale były. - próbowałam wybrnąć jakoś z tej niezręcznej sytuacji, nie chciałam żeby pomyślał że jestem zajęta. Odetchnął z ulgą .
- Harry, co to miało znaczyć ?
- Po prostu wiem,że będziemy kiedyś razem. Czuje do ciebie coś, wielkiego. Szaleje na twoim punkcie.
-Ja też coś do ciebie czuję, ale nigdy nie byłam dobra w wyznawaniu uczuć.
-Przy mnie możesz się czuć bezpiecznie i całkiem komfortowo.. - mruknął.
-Miło mi.. - powiedziałam speszona. Kilka minut mijało w zupełnej ciszy. Lubiłam ją, ale z Harry'm nie można być zupełnie cicho. Spojrzałam w prawą stronę i zobaczyłam jak Harry się na mnie patrzy.
-Długo się tak gapisz ? - zażartowałam.
-Summer, na taką śliczną dziewczynę można się gapić godzinami..
-Widzę, że za dużo wypiłeś Haroldzie. - prychnęłam, a on spojrzał na to z grymasem.
-Nie lubię jak się na mnie tak mówi.
-Oj przepraszam.. - podeszłam do niego i krótko musnęłam jego usta. Uśmiechnął się.
-Może pooglądamy jakiś film ?
-Co proponujesz ?
-Może.. Titanic ..?
-Ej, Summy, chciałbym oglądnąć film podczas którego będziesz się do mnie przytulać ze strachu. - zaczerwieniłam się i to bardzo.
-Ej, Harry przestań, bo się zaczerwieniam ! To co proponujesz ?
-Krąg ?
-Yh, niech będzie..
Film się zaczął i już na początku było strasznie. Dwadzieścia minut minęło, a ja twarz już chowałam w dosłownie jego.
-Widzę, że moja księżniczka już się boi. - nie odpowiedziałam. Wiedziałam, że Hazz chce to oglądnąć.
-Trudno, najwyżej będziesz odpowiadać za mój stan psychiczny. - zaśmiałam się i on też. Wyszłam z salonu i pognałam do pokoju po mój telefon, muszę zdać relację mojej przyjaciółce. Taka już jestem. Minęło kilka sygnałów, a ona nie odbierała. No odbierz, ciebie teraz potrzebuje. To ty jesteś moją przyjaciółką i mistrzynią spraw miłosnych. Cholera ! Nie odbiera ! Zeszłam na dół i poszłam zrobić herbatę. Położyłam ją na przeźroczystym stoliku. Hazz popatrzył na nią i się szeroko uśmiechnął. Wtuliłam się w niego bawiąc się jego loczkami, zabawa typu ; rozprostuj, a one wrócą. Dalej nie mogę uwierzyć, że Harry zaciekawił się akurat mną. Szczęściara ze mnie. Po kilku przerażających scenach film się skończył. Oczy loczkowatego zaczęły się zamykać. Nie chciałam go budzić, wyglądał tak słodko. Wtuliłam się w jego tors i też powoli zasypiałam. Po około 20 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć ale osoba, która w nich stała zadziwiła mnie kompletnie. Zobaczyłam w nich Make'a.
-Witaj...- powiedziałam i otworzyłam szeroko buzię.
-Niespodzianka ! - krzyknął na cały dom. Czego on tu chce. Ja z nim zerwałam, a nie on ze mną. On mnie dalej kocha, ale co będzie jak zobaczy Harry'ego. Jest strasznym zazdrośnikiem. Wolę nie myśleć co będzie dalej..
-Wpuścisz mnie czy nie bardzo ? Będę spał na kanapie. - powiedział, a ja dalej myślałam co zrobić. Strasznie się wprasza. Tego głównie nie na widzę.
-Poczekaj chwilę..
_____________________________________________________________
One Love ;3 Misiek Directioner ;3

piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 3 Kocham cię, wiesz ?

                                                                  * Harry *
Tak naprawdę kłamałem , miałem numer Sum , ale chciałem ją zobaczyć . Umówiliśmy się że przyjdę dziś po nią o 18 , już się nie mogę doczekać . Leżałem sobie na łóżku , nagle ktoś wtargnął do mojego pokoju , oczywiście bez pukania . Był to Liam .
- Harry jedziemy na podpisywanie płyty . - zawiadomił mnie .
- Cholera , totalnie o tym zapomniałem . - wstałem i ubrałem bluzę , razem z Liam'em zeszliśmy na dół . Było pusto , zapytałem się gdzie jest reszta , wiem że nie ma ich w domu , bo nie słychać żadnych hałasów .
- Czekają na zewnątrz . - wyszliśmy i wsiedliśmy do czarnej limuzyny , którą jeździmy codziennie . Dotarliśmy na miejsce , kiedy wysiadałem jakaś z fanek , złapała mnie za moje loki .
- Chłopaki pomóżcie !
Oni wyszli i jakoś wygraliśmy z super-fanką . Teraz towarzyszyli nam ochroniarze , biedne są te dziewczyny , chcą dotknąć , porozmawiać ze swoim idolem , ale ci ochroniarze . Szkoda mi ich . Weszliśmy do dużego budynku , usiedliśmy przy długim takim jakby stole . Podchodziły do nas dziewczyny, zaczarowane,  przytulały nas, robiły sobie z nami zdjęcia, lubię jak fanki są szczęśliwe . Kiedy skończyliśmy była już 17 . Musiałem szybko zasuwać do domu, a potem miałem szykować się na randkę .
                                                                 * Summer *
Szykowałam się już od godziny, byłam już ubrana, uczesana . Jeszcze musiałam się pomalować . Czekałam na kolacje,  aż drżałam , bardzo się denerwowałam . Harry to chłopak jak ze snów , ale muszę go jeszcze lepiej poznać . Była 17:59, masakra, przyjdzie za 1 minute . Usłyszałam pukanie, jaki punktualny . W progu stanął chłopak w brązowych lokach, zielonych oczach i czarnym garniturem . Wyglądał na prawdę bardzo profesjonalnie . Zza siebie wyciągnął bukiet, bukiet różowo czerwonych róż . Uwielbiałam te kwiaty, hmm ... skąd on to wiedział ? Nie wiem, pewnie wie co lubią kobiety .
- Gotowa ? - zapytał uśmiechając się . Myślałam że omdleje, ten jego uśmiech, magiczny .
- Tak, a gdzie idziemy ? - zapytałam ciekawie .
- To niespodzianka . - wyciągnął rękę w moją stronę, a ja powoli wyciągnęłam moją . Kiedy on ją złapał, poczułam przyjemne ciepło w ciele . Jedna moja ręka zamykała drzwi, a druga znajdowała się w uścisku Harry'ego . Wyszliśmy przed budynek, otworzył mi drzwi, jaki dżentelmen, wsiedliśmy do środka . Siedziałam obok Harry'ego zdenerwowana gdzie nas zabiera. Do kina ? Restauracji ? Nie mam pojęcia. Czułam jak auto hamuje. Harry wysiadł i otworzył mi drzwi.  Na oczy założył mi opaske. Co ?! To gdzie my idziemy ..? Usmiech nie znikał ale poczułam ekscytacje. Harry prowadził mnie tak żebym nie zaliczyła upadku. Weszliśmy do windy i jechaliśmy dość długo.
-Harry, gdzie jesteśmy ?
-Zaraz zobaczysz . - odpowiedział krótko, a zarazem miło.
-Dziękuję za odpowiedź. - powiedziałam, bo chciałam się podroczyć .
-Nie drocz się. - przewidział mnie.
          
                              #####

Opaska spadła. Oczywiście celowo. Przed sobą zobaczyłam że jesteśmy na dachu budynku.
-Harry ale tu pięknie ! - krzyknęłam przytulając się do niego co mu raczej odpowiadało. Odpowiedział mi szerokim uśmiechem. Na środku był stolik i dwie lampki czerwonego wina. Styles mnie zadziwił. Podeszłam do stolika, a Hazz za mną. Odsunął mi krzesło bym usiadła. Wkrótce i on obszedł stolik i usiadł na swoim miejscu.
-Za nas . - powiedział podnosząc lampkę i szybko przełknął krwiste wino. Uśmiechnęłam się szeroko patrząc w jego zielone oczy. Harry wstał i podał mi rękę żebym zrobiła to samo. Ku mojemu zdziwieniu pocałował mnie. Czułam zdziwienie. Tak jakbym tego nigdy nie robiła. Nigdy nie robiłam tego ale z Harry'm. Harry'm Styles'em. Po chwili odsunełam moje usta od jego.
-Czy my to właśnie zrobiliśmy ?- spytałam wpatrując się w jego duże,  zielone oczy.
-Yh.. Tak przepraszam.. - powiedział rumieniąc się.
-Nie przepraszaj. - powiedziałam i potarłam mojego kciuka o jego policzek. Jeszcze bardziej się zarumienił. Hazz i rumienienie się ? Wydawał mi się taki...hmm... odważniejszy niż inni faceci. Taki kobieciarz.
                  
                         ######

Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Bawiłam się palcami trzymając ręce na czarnej torebce wieczorowej. Harry też się widocznie ,,bawił" . Co chwilę na mnie spoglądał. Moje kąciki ust momentalnie się podniosły. Po raz pierwszy czułam że ktoś mnie NAPRAWDĘ kocha, a nie jest to ,,miłość" na 5 minut spotkana w klubie czy gdzie kolwiek. Myślałam o tym aż minęło sporo czasu. Nie zauważyłam jak Harry stoi na krańcu wieżowca.
-Harry, co ty robisz ?! - spytałam zeskakując z wrażenia z krzesła.
-Ohh Summer . Przestań nic się nie dzieje. - powiedział śmiejąc się gdy ja drżałam ze strachu. Cholernie się bałam. Wiedziałam że dla Harry'ego zabawa ale ja miałam lęki na coś takiego.
-Harry proszę. Podejdź tu. - powiedziałam co na szczęście Hazz posłuchał. Podszedł do mnie i mocno przytulił.
-Kocham cię, wiesz ? - szepnął mi do ucha. Poczułam dreszcze, z rodzaju tych przyjemnych.
-Tak... Chyba.. - powiedziałam na co on spojrzał na mnie pytająco.
-No tak, tak wiem. - powiedziałam i wtuliłam się w MOJEGO Harry'ego, którego nikt mi nie odbierze.
-No, już późno. - powiedziałam smutno spuszczając wzrok.
-Odwioze cię do domu. - zaproponował na co ja rzuciłam odpowiedź bez namysłu.
-Nie Harry ! Przejdę się. - powiedziałam i puściłam mu oko.
-To ja z tobą. - powiedział ochoczo wkładając klucze od czarnego BMW do kieszeni czarnych, podziurawionych spodni.
               #######
Wyszliśmy z wieżowca. Popatrzyłam ostatni raz na górę. Widać było jasność od setki malutkich świeczek. Harry splótł nasze ręce w jedną całość. Tak, to jest ta miłość. Czułam ją w całej sobie. Gdzie go zobaczyłam czułam motylki w całym brzuchu. Ale to nie tylko zauroczenie, bo miłość, która potrwa długo. Miejmy taką nadzieje. Liczę na to.

____________________________________________________________
Następny rozdział za 2 komentarze ;) One Love ;3

piątek, 17 stycznia 2014

Rozdział 2 Pozory mylą

                                                                    * Harry *

Siedząc z chłopakami w limuzynie , myślałem o brązowowłosej dziewczynie . Wydawało mi się że jest inna niż wszystkie , nie udaje kogoś kim naprawdę nie jest , jest taka prawdziwa . Wydawało mi się że spotkałem tą jedyną , z którą zostanę już do końca życia . Uśmiechałem się do szyby , nie wiem czemu . Liam spojrzał na mnie śmiejąc się , to naprawdę musiało wyglądać komicznie .
- Ktoś tu się zadłużył - krzyknął Niall śmiejąc się przez całą limuzynę .
- Noo , widać to gołym okiem . - wsparł go Louis , a reszta chłopaków się zaśmiała .
- Jesteście beznadziejni . - powiedziałem . Akurat limuzyna się zatrzymała , jako pierwszy wysiadłem . Wszedłem do mojego pokoju i położyłem się na łóżku . Byłem wykończony , codziennie w ruchu , prawie całą dobę . Nagle przypomniałem sobie o numerze do Summer , spojrzałem na nadgarstek . Ujrzałem jej numer , wziąłem telefon do ręki i zapisywałem cyfry . Kiedy już to zrobiłem , musiałem zapisać nazwę wyświetlaną , zdecydowałem się na Sum<3 .
Ciągle o niej myślę , i to stąd to serduszko obok imienia .
Wyobraziłem sobie naszą kolacje , droga restauracja , świece , dobre jedzenia , ją w pięknej sukience , wszystko idealne . Ciekawe jak naprawdę wyjdzie . Wstałem , i poszłem do salonu . Siedzieli tam Zayn i Louis , oglądając tam This is us . Nie ma to jak , oglądać film o sobie . Nie mam z nimi co robić .
- Wychodzę . - powiedziałem , szedłem przez park . Obok drzewa stał jakiś facet z budką z kwiatami . Kupie Summer bukiet , na pewno się ucieszy . Ruszyłem w stronę mężczyzny .
- Dzień dobry , wie pan jakie kwiaty lubią dziewczyny ? - zapytałem , naprawdę , nie wiem jakie .
- Hm , to zależy jaka dziewczyna .- powiedział z promiennym uśmiechem .
- Ciepła , miła , pogodna , zabawna , śliczna , mądra , wspaniała ... - mógłbym jej pozytywne cechy wymieniać jeszcze bardzo, bardzo długo, ale wydaje mi się że mężczyzna nie ma aż tyle czasu .
- Chyba najlepsze będą fioletowo białe róże . - mężczyzna podał mi właśnie takie kwiaty , wziąłem je do ręki i podziękowałem .
- Ile płace ?
- Jak dla pana to za darmo , widać że jest pan strasznie zakochany . - powiedział facet z uśmiechem na twarzy .
- Dziękuje . - ten mężczyzna to całkiem równy gość , jeszcze raz podziękowałem i odszedłem . W parku było już ciemno , w około tylko drzewa , ławki i ciemność , ani żywej duszy . Idąc pomyślałem znowu o Sum , nie mogę doczekać się tej randki . Będzie na pewno idealna , bo będzie Summer. Doszedłem do domu , chłopaki chyba już spali , jedyny Niall jadł coś przed telewizorem , jednak mnie nie zauważył , i na to liczyłem . Nie chciałem żeby dowiedzieli się o kwiatach i mojej kolacji . Nie zauważalny przeszłem przez salon i wszedłem do mojego pokoju , kwiaty położyłem w wazonie . Drugi raz byłem już bardzo zmęczony całym dniem . Położyłem się , i po pewnym czasie zasnąłem rozmarzony .

                                                                * Summer *

Stałam przed ogromnym lustrem w łazience , czesząc moje długie brązowe włosy . Nie mogłam się doczekać jutra , ta kolacja z Harry'm , mam nadzieje że będziemy się świetnie bawili . Poszłam do kuchni , tam dzwonił mój telefon , myślałam że to Styles który chce umówić się ze mną na kolacje . Ale to był numer kogoś , kogo znałam praktycznie całe życie , Make - mój dawny chłopak , za czasów liceum , dalej utrzymujemy kontakty i jesteśmy przyjaciółmi .
- Hej Make , co u ciebie ? Jak w Nowy'm Yorku ? - stąd właśnie pochodziłam .
- Świetnie , a jak w Londynie ?
- Cudownie . Może kiedyś wpadniesz ? - zapytałam .
- Jutro mam samolot . Niespodzianka . - słyszałam jego uradowany głos .
- Super , tak to super niespodzianka . - mówiłam , usłyszałam dzwonek do drzwi . - Make , potem oddzwonię . - wyłączyłam się . Ubrana w szare spodnie od piżamy , i czarno białą bluzkę w paski otworzyłam drzwi . Za nimi stał w samej osobie , Harry Styles . Ucieszyłam się na jego widok , i to bardzo . Zaspany powiedział .
- Cześć Summer , mogę wejść ? - zaśmiał się .
- Spałeś , i specjalnie tu dla mnie przyszłeś ? - zapytałam , aż się lekko zarumieniłam .
- Tak jakoś wyszło , twój numer mi się zmazał , i nie mogłem zadzwonić . - wydaje mi się że kłamał , ale trudno ja się ciesze że to zrobił .
- Zapraszam . A wogule skąd masz mój adres ? - zapytałam , kiedy przekroczył próg mojego domu .
- Jonatan . - wytłumaczył mi całą sprawę jednym słowem .
- Aha , chcesz coś do picia ? - zapytałam , Hazza usiadł na kanapie .
- Masz cole ? - zapytał śmiejąc się .
- Jasne , już daje . - poszłam do kuchni , nalałam mu coli i wróciłam . Cole położyłam na stoliku do kawy , on tylko na nią spojrzał . Potem jego wzrok powędrował na mnie .
- Opowiedz mi coś o sobie . - poprosił , z uroczym uśmieszkiem .
- Jestem z Nowego Yorku , mam 19 lat , przeprowadziłam się tu dla lepszego życia , i aby rozwijać karierę w modelingu . Mój ulubiony kolor to niebieski . Mam siostrę , która ma 3 lata . Jestem zabawna , przynajmniej tak myśle . Urodziłam się 14 czerwca . Wystarczy ? - zapytałam go , on wpatrywał się we mnie jakby zaczarowany . Lekko się zarumieniłam , kiedy Styles się otrząsnął , też się lekko zarumienił , nie dziwie się , wpatrywał się we mnie jak w obrazek .
- Ok , teraz moja kolej-powiedział .
-Nie musisz , wiem o tobie wszystko . - pochwaliłam się .
- Ach tak ? Zaraz sprawdzimy . Kiedy się urodziłem ?
- 1 luty , w Holmes Chapel , masz siostrę Gemma'e . Twój ulubiony kolor to pomarańczowy , masz 19 lat . Jesteś uroczy i zabawny . - powiedziałam , on był lekko zdumiony .
- Nie wyglądałaś na fankę One Direction .
- Pozory mylą . - zaśmiałam się .

______________________________________
Misiek Directioner :3
Oto rozdział 2 , miłego czytania
KOCHAMY WAS CZYTELNICY :**


niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 1 Harry jestem

                                                                   * Summer *

Wchodząc do domu , zrzuciłam z siebie bluzę oraz buty . Byłam bardzo zmęczona , czasami te sesje mnie przerastają . Podeszłam do kanapy , położyłam się na niej , delikatnie układając swoją głowę na poduszce . Przykryłam się kocem , włączyłam telewizor . Jednak nie minęła minuta , a moje oczy niespodziewanie się zamknęły . Kiedy się obudziłam , była 3:00 rano . Wstałam z kanapy , zdjęłam z siebie ubrania . Do łazienki poszłam już w samej bieliźnie , nalałam wody do wanny . Czasami fajnie jest tak posiedzieć w nocy w wannie , odprężyć się i odpocząć . Weszłam do wanny , mój telefon włożyłam do kieszeni szlafroka , obok wanny . Właśnie w tej sekundzie , kiedy zaczęłam odpoczywać , zaczął dygotać . Ciekawe kto się ośmielił zadzwonić o 3:00 rano ?!
- Halo ?
- Cześć Summer , to ja , fotograf , chciałem powiedzieć ci że zamiast na 12:00 musisz przyjść na 8:00, przepraszam . - znowu ? mam tego dość ...
- Dobra będę , a czemu zmieniłeś godzinę ? - zapytałam speszona .
- To niespodzianka . Ucieszysz się . - powiedział śmiejąc się , mi nie było do śmiechu .
- Mam nadzieję , bo to że mam przyjść wcześnie to chyba nie jest ta niespodzianka , prawda ? - po moim fotografie można się wszystkiego spodziewać .
- Oczywiście że nie . - zaśmiał się znowu . - muszę już kończyć , do jutra .
Rozłączył się , wypuściłam wodę z wanny i ubrałam szlafrok . Weszłam do mojej sypialni , położyłam się na łóżku i zasnęłam .

                                                                 * Rano *

Obudziłam się , była już 7:00 , o cholera ... szybko zebrałam się i ubrałam , potem moim samochodem pojechałam w kierunku studia . Kiedy do niego weszłam zobaczyłam tam mojego fotografa , był wyraźnie czymś podekscytowany . Podeszłam do niego .
- Hej , co jest ? - uśmiechnęłam się .
- Możecie wyjść . - powiedział ucieszony , że już przyszłam . Zza ściany wyszło pięciu chłopaków , znałam ich to przecież One Direction . Ale o co mogło chodzić Jonatan'owi - bo tak nazywał się mój fotograf . Chłopcy zawołali do mnie .
- Cześć , miło nam cię poznać .
- Cześć , mi również . - byłam jeszcze zszokowana , ale bardzo podekscytowana .
- Dobra , Summer będziesz miała sesje właśnie z One Direction .
- O boże ... to świetnie , dziękuje . - uściskałam go , a on odwzajemnił uścisk . Weszliśmy na wielką sale , chłopcy zaczęli ją oglądać , a ja poszłam się przebrać do sesji . Kiedy wróciłam chłopcy od razu na mnie spojrzeli , chyba podobało im się jak wyglądam . Jeden z chłopaków zmierzył ku mnie, a potem zatrzymał się dokładnie na przeciwko,wyciągnął dłoń ja na nią spojrzałam, a potem w jego piękne zielone oczy .
 - Harry - powiedział do mnie z lekką chrypką w głosie .
- Summer- odpowiedziałam i uścisnęłam jego dłoń .
- Szybko zaczynamy sesje . - krzyknął Jonatan z aparatem w ręku . Doszliśmy tam , i zaczęliśmy sesje . Ogólnie to myślałam o niebieskich migdałach , albo raczej o brązowych lokach . Myślałam że gwiazdy są inne , takie rozpieszczone , złośliwe , i wogule . Chłopcy są inni , jedyni w swoim rodzaju , mili , uprzejmi , śmieszni , nie ocenia się książki po okładce . Nagle z opamiętania wyrwał mnie stojący obok Harry . Nawet nie zauważyłam kiedy tu podszedł .
- Harry , spróbuj ją objąć ! - kiedy Harry to zrobił , czułam się trochę nie komfortowo . Chłopak którego poznałam 1 godzinę temu , już mnie obejmuje . Nagle jego ręka , która znajdowała się na moich plecach , zaczęłam zjeżdżać na dół . Próbowałam się tym nie przejmować , po prostu , skoncentrować się na pracy . To nie możliwe , poznałam gwiazdy , robię sobie z nimi zdjęcia , i do tego mnie obmacywują , jak już mówiłam to jest nie możliwe , ale prawdziwe .
- Dobra świetnie , skończyliśmy - powiedział Jonatan , odkładając aparat . Nareszcie Harry wziął rękę , i mogłam zacząć swobodnie oddychać . Przeszłam do jadalni . Za mną wszedł Styles , chyba czegoś ode mnie chce .
- Ej , Sum , mam pytanie ... - zaczął nie pewnie .
- Słucham  - powiedziałam miło .
- Dasz się zaprosić na ... na kolecje - słodko że zapytał , właśnie na to liczyłam .
- Tak , pewnie - powiedziałam ucieszona propozycją . Nareszcie będe mogła gdzieś wyjść , odpocząć , rozluźnić się , i to z takim przystojnym chłopakiem jak Harry .
- Dasz mi numer swojego telefonu ? - nadstawił nadgarstek i podał i długopis , zaśmiałam się i napisałam tam numer . Harry z uśmiechem na twarzy wyszedł , pomyślałam że trzeba się nastawić na tą kolacje .

_____________________
Czelo <3
Oto pierwszy rozdział :)
Na dole jest ankieta , kliknijcie
odpowiedź według was ;*
Czytajcie i polecajcie , noi skomentujcie ,
to mnie inspirujsie :)

Misiek Directioner :3